Tak, tak, to nasza własna koszulka Tie-Dye czyli bawełna farbowana domowym sposobem. Robiłam takie eksperymenty trzydzieści lat temu nie myśląc , że za jakiś czas będzie to "odkrycie" małoletnich dzieciąt. Wszystkim, którzy nie są w temacie wyjaśniam: tie-dye ( z ang. wiązać – barwić) to metoda farbowania ubrań polegająca na składaniu ich w mniej lub bardziej określony sposób i w takiej postaci kolorowanie ich, by uzyskać pożądany wzór, za pomocą plam i zacieków. Poczytałam w necie, obejrzałam kilka filmików i spróbowałam.
Dlaczego o storczyku? To informacja dla tych, którzy zniechęceni gołym pędem storczyka wyrzucają go. Nasz storczyk przeżywa trzecią młodość i po raz trzeci po baaaardzo długim okresie pustego pędu, znów kwitnie.
Na balkonie szaleństwo, lobelia jak wampir rozrasta się w donicach i zagarnia przestrzeń innym kwiatom. Begonia pnie się w górę a biedne szczawiki wystawiają łebki ku słońcu. Szałwia pachnie, bakopa wabi owady. Tylko słońca nie ma!
To gadżet Syna z ulubionego miejsca. Dlaczego ulubionego nie wiem, bo kawa tam serwowana nie rewelacyjna, komfort jej spożywania w określonym miejscu Szczecina też nie jest najlepszy. A system picia na wynos nie podoba mi się. Ale kubki w domu się lansują...
Pyszne ciasteczka, polecam... To z mojego ulubionego miejsca TK Maxx.
Na akordeonie pogrywałam lat temu wiele. Ta mała harmoszka jest bardziej zabawką niż instrumentem ale ma moc przywoływania wspomnień i dźwięków. Nadmieniam, że jest to zabawka, której dźwięk może ogłuszyć.