Wbrew wcześniejszym postanowieniom sprawiłam kilka kartek świątecznych. Nieskomplikowane dzieło, kilka wydruków starych grafik, papier wizytówkowy, brązowa biurowa koperta, złoty relief -ot wszystko. Acha, prawie cała sobota przy biurku. Pogoda pod zdechłym Azorkiem więc czasu nie szkoda.
Czarne motyle jak namalowane...