Czynność okazała się nieskomplikowana a efekt jest widoczny niemal od razu. Uzdatnianie wełny jest trochę podobne do formowania w glinie, można na każdym etapie coś zmienić. I te miękkie, puszyste wełny! Efektem ubocznym jest "skłuty" okropnie kciuk lewej ręki, ponoć początkujący muszą okupić sukces cierpieniem:)
Od czasu do czasu odwiedzam klamociarnię w Płoni. Tam właśnie wyszperałam dwie urocze puszki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz