czwartek, 3 lutego 2011

Pierwsze filcowanie

Dzisiaj pierwszy raz "filcowałam". Było to filcowanie na sucho. Korzystając ze wskazówek instruktorki wykonałam broszkę i kilku kulek. 
Czynność okazała się nieskomplikowana a efekt jest widoczny niemal od razu. Uzdatnianie wełny jest trochę podobne do formowania w glinie, można na każdym etapie coś zmienić. I te miękkie, puszyste wełny! Efektem ubocznym jest "skłuty" okropnie kciuk lewej ręki, ponoć początkujący muszą okupić sukces cierpieniem:)








Od czasu do czasu odwiedzam klamociarnię w Płoni. Tam właśnie wyszperałam dwie urocze puszki.






                   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz