Nareszcie mam upragnioną tablicę! Tęskniłam za nią od dawna, szukałam na allegro. Któregoś dnia, właściwie, pro forma, zapytałam małżonka, czy w piwnicznej izbie, wśród tysięcy ważnych bardzo i mniej rzeczy, nie znalazłaby się tablica kredowa. I usłyszałam, że jest. Dziwnym trafem, mimo, że dzieci z niej wyrosły, pozostała z nami a właściwie z przydasiami męża. I chwała mu za to.
Kolejny nabytek do ogródka. Ten kwiat nazywa się bakopa.
Obok bakopy dobrze prezentuje się szałwia....
z tymiankiem sąsiaduje bratek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz