niedziela, 2 września 2012

Ostatnia niedziela wakcji

Piękny słoneczny dzień, w ogrodzie coś brzęczy i cyka, dojrzewają ostatnie maliny i jeżyny. Drzewa uginają się pod owocami. Trzy miesiące temu nie pomyślałabym, że kiedyś będzie mnie martwił urodzaj jabłek ...
 
 
Dziś zbieraliśmy owoce dla znajomych, jabłka są piękne i smaczne czego dowodzi zainteresowanie jabłonią os.

 
   Koszyki w nowej roli...


 
Będąc w temacie jabłek nadmienię, że jestem w trakcie przygotowania konfitury z jabłek i pigwy. Smażone owoce pachną i smakują nieziemsko! 
Podaję  przepis:
- 1 kg pigwy - obrane i pokrojone,
- 50 dkg jabłek - obrane i pokrojone w małą kostkę,
- 70 dkg cukru,
- 1,5 szklanki wody.
Owoce pigwy obrać ze skóry i usunąć nasiona. Pokroić w ósemki i jeszcze poprzecznie w cienkie plastry.
Zagotować w 1,5 szklanki wody przez kilka minut, aby owoce pigwy zmiękły. Odcedzić owoce a do wody po gotowanej pigwie dodać
cukier i zrobić syrop.Wrzucić obgotowane owoce pigwy do syropu. Dodać obrane i pokrojone na małe kawałeczki jabłka. Gotować do momentu aż masa stanie się szklista i zacznie gęstnieć. Przełożyć do słoików, zakręcić i postawić na godzinę na zakrętce.  
Pycha!!!
 
Ogodek w wiejskim stylu więc i płotek musi być ekologiczny. Można w nim dopatrzyć się pewnych nierówności ale co tam...Ziemia przygotowana nie wiadomo na co:),  naręcza nagietków wyrwane i truskawki posadzone.




 
Acha, kapary już w słoiczku , w zalewie octowo ziołowej.  Odczekam jeszcze kilka dni i dokonam degustacji tego ogrodowego eksperymentu kulinarnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz