Z niejakim oporem przystapiłam do malowania bombek styropianowych.
Z oporem, ponieważ poległam w ubiegłorocznych zmaganiach ze styropianem. Teraz mam większe rozeznanie w temacie, więc do decu zabieram się planowo i bardziej przemyślanie.
Te zdjęcia dokumentują pierwszy etap pracy...
Przede mną cieniowanie, lakierowanie , cieniowanie, lakierowanie, lakierowanie, lakierowanie...
Tak wyglądały bomby ubiegłoroczne -styropian rozmiaru maxi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz