czwartek, 30 sierpnia 2012

Z jednej miski...

Przykład wspólnoty z "mniejszymi braćmi" ;) Puste miejsca wskazują na zainteresowanie ptaszków naszymi ogrodowymi słonecznikami...

 




Dziś zabieram się za kapary. Pogoda ponura, popołudnie spędzone w domu więc swą uwagę kieruję w stronę kuchni. Pomysł na kapary zaczerpnęłam z książki "Pikantne przetwory" Hanny Szymanderskiej. Ponoć tak otrzymane "kapary" niewiele się różnią smakiem od oryginalnych.
Etap pierwszy : owoce zostały umyte i zasypane solą, niech tak poleżą do jutrzejszego popołudnia.








wtorek, 28 sierpnia 2012

Witam w mojej altanie...

Dziś....  
 
 
 
 
 

 
 

 
 


 Dawniej...
 
Nasz ogród jest źródłem nieustannych niespodzianek. Tym razem krzak maliny i jeżyny ukazał się po wyrwaniu tysięcy nagietków:)

 

 
Pod jabłonią coraz więcej kolorów...
 



 
 

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Moje własne kapary

Zachwycająca mnie roślina, tworząca dywan przed altaną nazwa się nasturcją i jak się okazuje nie służy jedynie względom estetycznym .
          Choć trudno w to uwierzyć, nasturcja jest rośliną jadalną. Jadalne są zarówno, liście, kwiaty jak i nasiona. Liści można używać zamiast sałaty do surówek czy kanapek, kwiaty są słodkawe i  można ich używać jako jadalnej dekoracji potraw, zaś z niedojrzałych zielonych owoców nasturcji robi się kapary po polsku.Czekałam na te owoce dłuższy czas i własnie dziś zebrałam pierwsze okazy. Witajcie więc polskie kapary!



                                                    


 

 

sobota, 25 sierpnia 2012

Leniwa sobota

  Jestem trochę podziębiona i spędzam sobotę w domu. Nie mogąc wyleżeć na kanapie szukam sobie zajęcia , zwłaszcza, że Małżon i dziecię przebywają poza domem i nagle nadmiar przestrzeni i czasu stał się przytłaczający.
 Zabrałam się za tacę. Taca to niezbędna rzecz w ogrodzie. Etap jeszcze przed lakierowaniem, taca jest pomalowana i ozdobiona papierem ryżowym.  Jutro coś tam jeszcze dodam , przetrę i polakieruję. 
 




 
Zrobiłam też dwa obrazki decu. Wykorzystałam podobrazia kupione w Lidlu i serwetki w klimacie francuskim.
Obrazki trafią do chatki w ogródku.
 






 
Jesteśmy zasypani jabłkami. Odmiany, których nie znam spadają nam pod nogi i byłoby nietaktem:) nie wykorzystać tego daru.  Jako mało wprawna kucharka wykonałam dziś prostą szarlotkę na półkruchym cieście wg  przepisu  cincin.cc .
Szarlotka jest przepyszna , zwłaszcza zaraz po upieczeniu i przywołuje smak jabłecznika mojej Mamy.




 
  Wykorzystałam ostatnie zamrożone truskawki i machęłam muffinki.