Wystarczy spojrzeć by uznać , że w tym roku nie biel mną rządzi. Ten tydzień był dla nas pracowity, zwłaszcza dla Małżonka, który wykonał ogrom prac stolarsko-murarskich. Ja zajmowałam się malunkami na zewnątrz i kompletowaniem akcesoriów. Jest już "ogarnięcie" jako rzecze dziecię bywające tu nader często i chętnie.
Ekran zasłaniający kompostownik w nowej szacie...
A tak wyglądają nasze pomidorki koktajlowe :)
Wyjaśniam: do dziś sądziliśmy, że na krzaku rośnie pomidor koktajlowy. Życzliwy sąsiad zasugerował wgląd
w glebę i oto wynik cierpliwego jej rozgarniania przez dziecię , które nieoczekiwanie przeżyło wykopki w mieście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz